Miasto duchów

Bardzo fajna młodzieżówka ze świetną historią o duchach i Edynburgu. Ciekawi bohaterowie, intrygujący pomysł i świetny styl złożyły się na to, że przez tę książkę się płynęło, połknęłam ją na raz. Historia ma w sobie sporo tajemnic i nie mogę się doczekać ich odkrycia. Polecam!

Bardzo fajna młodzieżówka ze świetną historią o duchach i Edynburgu. Ciekawi bohaterowie, intrygujący pomysł i świetny styl złożyły się na to, że przez tę książkę się płynęło, połknęłam ją na raz. Historia ma w sobie sporo tajemnic i nie mogę się doczekać ich odkrycia. Polecam!

Pochłonełam w jeden dzień.
Kiedy pierwszy raz zetknełam się z Victorią Schwab i było to "niewidzialne życie Addie Laure" zakochałam sie w tamtej historii a w krótce po tym w mojej biblioteczce pojawiły się kolejne dzieła od jakże obiecującej autorki i nie pomyliłam się! Miasto duchów, pierwsza część z trylogii o duchach, zaświatach i fotografii jest rozchylającą się zasłoną, ku wprowadzeniu nas w magiczny świat pełen niespokojnych dusz oraz wyjątkowej przyjaźni nie do końca żywej dziewczyny oraz nie do końca martwego ducha.
Jest to naprawdę dobrze czutająca się opowieść z lekkim dreszczykiem emocji, którą mogę szczerze polecić osobą lubiącym paranormalne zjawiska oraz wątek kariery pisarskiej i jej kulis

Pochłonełam w jeden dzień.
Kiedy pierwszy raz zetknełam się z Victorią Schwab i było to "niewidzialne życie Addie Laure" zakochałam sie w tamtej historii a w krótce po tym w mojej biblioteczce pojawiły się kolejne dzieła od jakże obiecującej autorki i nie pomyliłam się! Miasto duchów, pierwsza część z trylogii o duchach, zaświatach i fotografii jest rozchylającą się...

Fajna seria. Szybko się czyta i miło spędza czas.

Fajna seria. Szybko się czyta i miło spędza czas.

Bardzo przyjemniasta historia! Przeczytałabym jeszcze więcej, więc przede mną kolejne dwa tomy

Bardzo przyjemniasta historia! Przeczytałabym jeszcze więcej, więc przede mną kolejne dwa tomy

Spookademia, Lockwood, Hex - sporo ostatnio takich young adult o duchach i czarach. Przyjemna historia.

Spookademia, Lockwood, Hex - sporo ostatnio takich young adult o duchach i czarach. Przyjemna historia.

Czytacie czasami powieści dla nieco młodszych? Mnie od czasu do czasu najdzie ochota na coś lżejszego i sięgam wówczas po literaturę skierowaną do dzieci i młodzieży. Tak też było z „Miastem duchów” Victorii Schwab i muszę przyznać, że było to dla mnie bardzo przyjemne zaskoczenie.

Książka opowiada o dwunastoletniej Cassidy, która po pewnym niefortunnym wypadku w młodości zaczęła widzieć duchy. Tak właśnie poznała swojego najlepszego przyjaciela, który niestety do żywych już nie należy. Żeby było zabawniej, jej rodzice dostają propozycję nakręcenia serialu o nawiedzonych miastach i dziewczyna wyrusza z nimi do Edynburga. Niestety świat pozagrobowy zaczyna powoli uprzykrzać jej życie, a sama znajdzie się w obliczu ogromnego niebezpieczeństwa.

Cassidy jest bardzo zaradną, młodą dziewczynką, jednak nawet ona nie zna odpowiedzi na wszystkie dręczące ją pytania. Z pomocą przychodzi jej przyjaciel duch oraz nowo poznana edynburska koleżanka. Bardzo podobało mi się to, jak ukazane zostały różnice między dziewczynkami, szczególnie jeśli chodzi o rozbieżność językową oraz kulturową między Wielką Brytanią, a Stanami Zjednoczonymi.

Cała trylogia była dla mnie naprawdę pozytywnym zaskoczeniem. Jak na książkę dla dzieci autorka wykreowała bardzo niepokojącą atmosferę i potrafiła mnie nieźle wciągnąć w wir wydarzeń. Seria ta jest jedną wielką podróżą z Cassidy i jej rodziną przez Edynburg, Paryż oraz Nowy Orlean, w której można poznać wiele ciekawych historii o duchach z różnych stron świata.

Są to bardzo krótkie powieści skierowane głównie do młodszych odbiorców, jednak myślę, że dorosły czytelnik może się na nich bawić równie wyśmienicie. Szczególnie jeśli ktoś lubi lekko niepokojące opowieści o duchach, ale jednak nie lubi za bardzo się bać.

Czytacie czasami powieści dla nieco młodszych? Mnie od czasu do czasu najdzie ochota na coś lżejszego i sięgam wówczas po literaturę skierowaną do dzieci i młodzieży. Tak też było z „Miastem duchów” Victorii Schwab i muszę przyznać, że było to dla mnie bardzo przyjemne zaskoczenie.

Książka opowiada o dwunastoletniej Cassidy, która po pewnym niefortunnym wypadku w młodości...

W dniu gdy Cassidy Blake wpadła do wody i zaczęła tonąć wszystko się zmieniło. Przeżyła traumatyczne chwilę, ale w zamian coś zyskała. Nowego najlepszego przyjaciela, który swoją drogą jest duchem, ale i zdolność przechodzenia przez zasłonę do świata, do którego normalny śmiertelnik nie ma wstępu.

Sięgnęła po tą pozycję bardzo spontanicznie. Miałam ochotę na książkę, w której znajdują się młodsi bohaterowie, a przy okazji uznałam, że będzie ona dobra na początku z tą autorka.

Główna bohaterka sama w sobie była bardzo w porządku. Jak na dwunastolatke była nie dziecinna i mnie nie denerwowała a to już coś. Jej relacja zarówno z najlepszym przyjacielem jak i rodzicami też była ciekawie poprowadzona.

Często opiekunowie głównych bohaterów są demonizowani i robieni na tych złych, co w tym przypadku nie miało miejsca. Byli dość specyficzni, przez to, że kręcili odcinki o duchach, ale w dobry sposób.

Odebrałam całość naprawdę przyjemnie. Całość pochłonęła na jednym posiedzeniu jednak nie za chwyciłam się zbytnio. To naprawdę była ciekawa lektura, wolę to zaznaczyć abyście mnie czasem nie zrozumieli źle, jednak po tylu dobrych recenzjach oczekiwałam czegoś więcej. Jakiś plot twistów, które zwala mnie z nóg, albo chociaż zakończenia, które będzie na maksa trzymało mnie w napięciu. Ta książka była po prostu okej. Nie za chwyciłam się, ale też nie byłam bardzo rozczarowana.

Zdecydowanie czytałam lepsze książki, dla tej kategorii wiekowej. Mówi się trudno i żyje dalej.
Czy sięgnę po kolejne tomy? Jeszcze tego nie wiem, w pierwszej kolejności musiałabym je kupić a jednak w kolejce do zakupy czekają inne tytuły do których bardziej mnie ciągnie.

W dniu gdy Cassidy Blake wpadła do wody i zaczęła tonąć wszystko się zmieniło. Przeżyła traumatyczne chwilę, ale w zamian coś zyskała. Nowego najlepszego przyjaciela, który swoją drogą jest duchem, ale i zdolność przechodzenia przez zasłonę do świata, do którego normalny śmiertelnik nie ma wstępu.

Sięgnęła po tą pozycję bardzo spontanicznie. Miałam ochotę na książkę, w...

Z pewnością jestem za stara na tę książkę. Gdybym miała jakieś 15 lat, na pewno zrobiłaby na mnie większe wrażenie. Jednak mając na względzie fakt, że jest to książka przeznaczona dla młodzieży, nie ma się czego czepiać: fabuła jest nawet ciekawa, nie dopatrzyłam się zgrzytów logicznych, język jest ładny, niepretensjonalny i przystępny. Żadnemu dorosłemu bym jej nie poleciła, ale nastolatkom jak najbardziej.

Z pewnością jestem za stara na tę książkę. Gdybym miała jakieś 15 lat, na pewno zrobiłaby na mnie większe wrażenie. Jednak mając na względzie fakt, że jest to książka przeznaczona dla młodzieży, nie ma się czego czepiać: fabuła jest nawet ciekawa, nie dopatrzyłam się zgrzytów logicznych, język jest ładny, niepretensjonalny i przystępny. Żadnemu dorosłemu bym jej nie...

Książka była przyjemna i szybka w czytaniu. Bardzo mi się podobał wątek przyjaźni z duchem (Jacob jesteś moim idolem) oraz sposób wydania (śliczne są te przerwy między rozdziałami). Minusem, za który dałam książce 8/10 jest słabo rozwinięta akcja ze złym duchem, jednak i tak sięgnę po 2 część trylogii.

Książka była przyjemna i szybka w czytaniu. Bardzo mi się podobał wątek przyjaźni z duchem (Jacob jesteś moim idolem) oraz sposób wydania (śliczne są te przerwy między rozdziałami). Minusem, za który dałam książce 8/10 jest słabo rozwinięta akcja ze złym duchem, jednak i tak sięgnę po 2 część trylogii.

Kupiłam tę książkę i od razu po przeczytaniu ją sprzedałam. Nie jest jakaś tragiczna ale motywy i fabuła to taki znany nam misz masz z różnych opowiastek, filmów czy seriali o duchach. Nic nowego i wciągającego tu nie ma, a bohaterowie też raczej niczym się nie wyróżniają. Na plus na pewno klimat Edynburga i samo wydanie książki.

Kupiłam tę książkę i od razu po przeczytaniu ją sprzedałam. Nie jest jakaś tragiczna ale motywy i fabuła to taki znany nam misz masz z różnych opowiastek, filmów czy seriali o duchach. Nic nowego i wciągającego tu nie ma, a bohaterowie też raczej niczym się nie wyróżniają. Na plus na pewno klimat Edynburga i samo wydanie książki.